piątek, 22 lipca 2011

mały houl

Dzisiejsze zakupy:




Wyszłam dziś rano po serek wiejski i niezobowiązująco wstąpiłam do Natury i Rossmana bez zamiaru/potrzeby kupna czegokolwiek. Jednak wchodząc do tych sklepów zawsze wiem, że wydam małe pieniądze na jakieś pierdoły, które poprawią mi humor.




Na ten błyszczyk miałam ochotę od dłuższego czasu (Essence, Stay with me), jednak przez jakiś czas nie było już koloru na który się czaiłam (choć obie szafy w moim mieście nie są dość popularne i z reguły są pełne). Wybrałam odcień 02 My favourite Milkshake. Zdążyłam się już nim wymazać. Efekt strasznie mi się podoba, aplikator mnie trochę zniechęca – wybiera za dużo kosmetyku i na ślepo obawiałabym się nim malować.

Drugim kosmetykiem jest lakier (Essence, Multi Dimension) 70 Makes me Weak. Do koszyczka wpadł mi przypadkowo, nigdy przedtem go nie widziałam, nigdy przedtem nie miałam na niego ochoty, właściwie w czasie zakupów też nie miałam na niego większej ochoty, ale i tak go kupiłam. Jeszcze go nie próbowałam, ale spodziewam się, że tak jak z każdym innym Multi Dimension, który mam będą problemy z aplikacją i schnięciem. Ale i tak lubię tę serię za kolory i względną wytrzymałość.

Cena: błyszczyk - 8,99zł, lakier - 6.99zł





Kupiłam także maskarę (Essence, Multi Action). Nigdy przedtem jej nie miałam, ale naczytałam się o niej sporo pochlebnych informacji. Najbardziej zachęciła mnie opinia porównująca ją do 2000 Calorie. Aktualnie używam moich dwóch ulubieńców (Max factor False Lash Effect i Loreal Telescopic), jestem ciekawa czy im sprosta.

Do koszyka wpadł mi róż (Essence, Silky Touch Blush) 30 Secret it-girl. Kiedyś wyczytałam, że jest brzoskwiniowy a marzył mi się brzoskwioniowy róż. Zobaczymy jak się sprawdzi.

Cena: tusz - 9.99zł, róż - 10.99zł





Rossmanowskim zakupem były miniaturki szaponu i odżywki Alterry. Potrzebowałam małych buteleczek na wyjazd, więc z ciekawości kupiłam szapon. Odżywkę już mam i jestem zadowolona, więc z potrzeby dwóch małych opakowań do kompletu kupiłam i ją.

Cena: oba około 4 zł


Kupiłam także naczynie do ogrzewania olejków i dwa olejki o zapachu liliowym i różanym. Właśnie delektuję się zapachem różanym. Jestem zadowolona.

Cena: pojemnik - 11 zł, olejki - około 5 zł sztuka.






Ostatnim zakupem był mały koszyk na część moich lakierów, bo aktualnie zajmowały już za dużo miejsce na półce w łazieńce. I mimo iż uwielbiam (jak pewnie każda z nas) nabywać multum kosmetyków, to w łazience muszę mieść schludnie, czysto i minimum potrzebnych kosmetyków, żeby było przejrzyście. Dlatego część wylądowała w tym oto koszyczku z Pepco.

Cena: na wyprzedaży 9.99 zł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz